Nigdy nie napisałem żadnej książki. Wiem, że dziś taka moda, ale Ci co mnie znają wiedzą, że nie biegam za modami, a poza tym mam nieodparte wrażenie, że lepiej władam skalpelem niż władałbym piórem. Innym, którzy przez lata mówili mi, że chętnie przeczytaliby moją książkę o historiach wziętych z życia pewnego chirurga – odpowiadałem żartobliwie, że gdzie i kiedy miałbym niby to „dzieło” popełnić. Na sali operacyjnej ? w gabinecie przy pacjentach? czy może w nocy w domu, kiedy wracam po zwykle bardzo ciężkim dniu – wtedy ta książka byłaby tak wymęczona jak ja. A po co komu wymęczone książki? Tak na serio, nigdy nie czułem takiej potrzeby ani misji. Za to przedziwnie czuje się kiedy ktoś ma nieodpartą potrzebę napisania o mnie kilku, zazwyczaj ciepłych słów. Gdy później tak czytam o sobie mam zawsze przekonanie, że ja tak pięknie to bym o sobie nie umiał napisać.
Ale co ja będę Państwu sugerował, przekonajcie się sami…..
Fotogaleria z promocji książki.
Wybrane fragmenty książki